Recenzja: Laura Conti Vital Lip Balm- Balsam chroniący usta przed stresem środowiskowym spf15- Coloris


Dzisiaj pierwszy lekko chłodniejszy dzień, pierwszy raz poczułam lekko chłodniejszy, jesienny wiatr. Może upały się już skończyły, ale z chłodem o usta jeszcze bardziej dbać trzeba. U mnie ostatnio w działaniu produkt Coloris firmy Laura Conti ;)

Kilka słów od producenta: Balsam VITAL  pomaga skutecznie chronić usta przed niekorzystnymi warunkami środowiska. Na bazie olejku ze słodkich migdałów, masła shea i wosku pszczelego z dodatkiem specjalnego kompleksu Vitaskin i ekstraktu komórek macierzystych z malin. Balsam otula usta delikatnym płaszczem, tworzy „drugą skórę”, będącą barierą zabezpieczającą przed  niekorzystnymi  warunkami  środowiska jak zanieczyszczenia przemysłowe, spaliny samochodowe, dym papierosowy i wiele innych. Ponadto wzmacnia naturalny system ochronny skóry i chroni przed utratą wilgotności, jędrności . Regularnie stosowany utrzymuje usta w doskonałej kondycji. Gwarantuje optymalną ochronę i doskonałą pielęgnację ust.

Więcej informacji: >KLIK<


Moja opinia: Balsamik dobrze zapakowany w tekturowo- plastikowe opakowanie, które opowie nam o składzie, przeznaczeniu, działaniu, dacie przydatności itp. 
Pomadka jest inna niż wszystkie, nie jest to ani typowy sztyft, ani słoiczek, w którym musimy dłubać palcem ;) To małe urocze jajeczko, z przezroczystą nakrętką, przez którą ujrzymy już produkt. 


Zapach bardzo przyjemny, malinowy. Tego brakuje mi teraz, kiedy kończą się maliny ;) 
Balsam równomiernie pokrywa usta tłuściutką warstwą ochronną. Zjada się średnio szybko, no chyba że palimy lub jemy coś. Produkt ma głównie na celu chronić usta przed stresem środowiskowym. Jest to dosyć trudne do sprawdzenia, ale balsamik bardzo dobrze chroni usta przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Sprawdza się przy słońcu, wietrze itp.


Balsam zmiękcza usta, nadaje im gładkości i miękkości. Dobrze radzi sobie z suchymi skórkami. Najlepiej jednak najpierw wykonać peeling i na wygładzone usta stosować kosmetyk. Dobrze również chroni usta i pielęgnuje je odżywiając i nawilżając.


To małe jajeczka stoi na straży dobrej kondycji ust i utrzymuje odpowiednie nawilżenie przez cały czas. Jego koszt to około 12 zł w sklepie internetowym Coloris lub w Rossmanie.

Komentarze

  1. widzialam je wlasnie w jakims rankingu Oliwii, pokazywali wersje wisniową i chyba ta wiśnia bardziej do mnie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam takiego jajeczka do ust :D Malinowy zapach lubię, więc kto wie, może do mnie trafi :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w zapasach różne wersje pomadek ochronnych tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je bardzo lubię, są niedrogie, a działanie mają dla mnie zadowalające :)

      Usuń
  4. ooo zapmniałam o tej firmie nawet :D a nawet ją lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wersję brzoskwiniowa ale jeszcze nei uzywałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena bardzo przystępna. Już tyle tych wersji wyszło na rynek... ostatnio widziałam jajeczko z w7. Nie używałam jeszcze oryginalnego Eosa i ciągle zastanawiam się czy warto. Jak na razie kupiłam zamiennik na aliexpress - Romantic Bear i nie jest zły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja dopiero jeden balsamik wykorzystałam niedługo zabieram sie za kolejny, ciekawam jak sprawdzi sie u mnie ten rodzaj opakowania

    OdpowiedzUsuń
  8. może się skuszę na to jajeczko podczas najbliższej promocji -49% w rossmannie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Malinka na pewno by mi podpasowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem tego balsamu mam pomadki ochronne Ale w kształcie jajka nigdy nie spotkałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię balsamy w formie takich jajeczek. Wystarczają na długo, aplikacja jest przyjemna i łatwo je znaleźć w torebce :) Ja mam EOS i jestem zadowolona :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja mam zielony, nawilżający, o odświeżającym miętowo-limonkowym aromacie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda ciekawie i myślę, że go zakupię jak wykończę wszystko co aktualnie używam ;)
    Obserwuję :)
    http://marta-kom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam, ale jako ciekawska bardzo postaram się wypróbować jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze, ale fajnie się prezentuje :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie balsamy wolę w tradycyjnej formie pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Planuję kupić jakąś pomadkę, idealna okazja by wypróbować to jajeczko :) obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam jeszcze jajeczko eos strasznie wydajne są ale to też mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie wygląda, lubię produkty do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam takie błyszczyki ;) tym bardziej teraz gdzie za oknem zimno deszcz i wiatr :( buuu

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam taką pomadkę o smaku winogron.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: