Recenzja: Owocowe pomadki ochronne do ust Fruity Jungle- Farmapol
Każda z nas marzy o pięknych ustach... nieważne czy wąskie czy jak malina. Ważne, aby były wypielęgnowane, o moje ostatnio dbają nowe pomadki Farmapol.
Kilka słów od producenta:
Naturalne pomadki ochronne Fruity Jungle powstały z połączenia soczystych owoców egzotycznych (smoczy owoc/liczi/acai) i naturalnej bazy ochronnej! Bogata w dobroczynne składniki kompozycja sprawi, że Twoje usta będą długo nawilżone i odżywione. Naturalne olejki i woski ochronią usta przed pierzchnięciem i wysuszeniem. Owocowy zapach i smak pomadek pozwala cieszyć się gładkimi ustami przez cały rok, niezależnie od warunków pogodowych.
Pomadka Fruity Jungle smoczy owoc: ekstrakt ze smoczego owocu, wosk pszczeli, wosk carnauba, olejek ze słodkich migdałów, masło shea, masło kakaowe, olej kokosowy, olej rycynowy, lanolina, witamina E.
Pomadka Fruity Jungle liczi: ekstrakt z owocu liczi, wosk pszczeli, wosk carnauba, olejek ze słodkich migdałów, masło shea, masło kakaowe, olej kokosowy, olej rycynowy, lanolina, witamina E.
Więcej informacji:
Moja opinia:
Opakowanie tekturowe ładne graficznie, takie samo jak kremy z serii Fruity Jungle, z najważniejszymi informacjami na odwrocie. Sztyft w odcieniu czarnym, klasycznym, z logiem owocowej serii.
Testowałam dwa zapaszki- liczi oraz smoczy owoc. Liczi jest przyjemny, lekko kremowy, słodkawy, a smoczy owoc przypomina mi lekko malinkę ;)
Obie mają przyjemną i odzywczą konsystencję i łatwo suną po ustach.
Pomadki w sposób kompleksowy dbają o usta. Przeciwdziałają wysuszeniu i pierzchnięciu, Pozostawiają usta miękkie, gładkie i bez najmniejszego objawu wysuszenia. Usta są takie jak powinny być- pełne blasku i wypielęgnowane. Jeżeli pojawi się suchość to Owocowe pomadki ochronne do ust Fruity Jungle w szybkim tempie uporają się z nią. Produkty natłuszczają usta i nie ścierają się aż tak szybko, regenerując.
Pomadki chronią usta przed niesprzyjającymi warunkami pogodowymi- wiatrem, chłodem. Kosmetyki dodatkowo łagodzą pieczenie i szczypanie oraz koją. Niewielkie rozmiary sprawiają, że możemy je mieć zawsze przy sobie w kieszeni czy torebce.
Jak ja dawno nie miałam owocowej pomadki do ust :)
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze w torebce :)
UsuńWersję Smoczy Owoc chętnie bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy :)
UsuńFajne takie owocowe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam i do mnie :)
www.natalia-i-jej-świat.pl
:)
UsuńZnam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńFajnie skoro są przyjmne, słodki smak to taka mała przyjemność;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPolubiłam te pomadki :)
OdpowiedzUsuńI ja także :)
UsuńAle cudne, ja mam teraz Vianka pomadkę :)
OdpowiedzUsuńJa jej jeszcze nie miałam :)
Usuń