Sól morska czy himalajska?
Ceniona w kuchni, wyciąga smak potraw, ba... podstawowy składnik dań. Dzisiaj wraz z BioIndygo zastanawiam się, która jest zdrowsza :)
Kilka słów od producenta:
Sól himalajska: Sól himalajska to najczystsza sól na ziemi. Sól himalajska posiada ogromny potencjał zdrowotny. Dziś już wiadomo, że obniża ciśnienie, oczyszcza organizm z metali ciężkich oraz wspomaga funkcjonowanie układu krwionośnego. Kąpiel z dodatkiem soli himalajskiej zwalcza bezsenność. Sól himalajska rekomendowana jest dla osób, które borykają się ze schorzeniami reumatologicznymi i ginekologicznymi. Okazuje się, że spożywanie niewielkiej ilości soli himalajskiej wpływa na regulację poziomu cukru we krwi. Sól himalajska obfituje w minerały, takie jak: magnez, cynk, żelazo, wapń i jod. Sól himalajska hamuje proces starzenia się. Z soli himalajskiej wykonuje się również ciepłe okłady, które rozwiązują problemy związane ze schorzeniami stawów. Wspaniałe właściwości soli himalajskiej zostały wykorzystane również w kosmetologii. Dziś już wiadomo, że sól himalajska cudownie złuszcza martwy naskórek, dzięki czemu skóra staje się jaśniejsza, bardziej promienna i wygładzona.
Więcej informacji: >KLIK<
Moja opinia: Oba opakowania podobne- duże woreczki zamykane na strunę- możemy zatem otwierać i zamykać do woli. Wygodniej jednak przesypać produkty do poręcznego opakowania. Skład soli himalajskiej to po prostu 100% sól drobna. Sól morska jodowana zawiera dodatkowo substancję przeciwzbrylającą.
Sól himalajska mimo tego, że jest drobnoziarnista to drobinki są dosyć spore. Sól himalajską
charakteryzuje różowy odcień. To sól niezwykle czysta, bo z czasów gdy zanieczyszczenia przemysłowe nie istniały. W smaku nie wyczuwam różnicy.
Sól morska jest bardzo drobna. Bardzo sypka, a zarazem jakby lekko mokra. Zapewne to za sprawą dodatku substancji przeciwzbrylającej. Powstaje za sprawą odparowania wody morskiej. Wydaje mi się, że jest nieco mocniejsza. Dodając do potrawy po raz pierwszy była ona lekko przesolona- a soli dodałam tyle samo.
Sól himalajska wspomaga utrzymanie równowagi w organizmie, stosuje się ją jako zamiennik tradycyjnej soli spożywczej. Pomaga utrzymać prawidłowe pH organizmu. Jest wykorzystywana w celu leczenia podrażnień skóry, problemów ze stawami oraz dla regeneracji i poprawy napięcia skóry.
Sól morska nie jest również szczególnie przetwarzana. Suszona na słońcu. Mikroskopijne żyjątka morskie dostarczają jodu. Sól morska, w przeciwieństwie do kuchennej, nie jest oczyszczana, więc zawiera takie minerały jak magnez, wapń, cynk, żelazo i mangan.
Każda z soli ma swoich zwolenników i przeciwników. Według mnie najważniejsze aby nie przesadzać z nią, bo prowadzi do zatrzymania wody i nadciśnienia ;)
Zapraszam także do skorzystania z 5% rabatu z kodem:
testujeiopiniuje5
Soli nie może być za mało jak i za dużo w naszym organizmie.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńZwykle nie zastanawiałam się nad ich rozróżnianiem ;) Obecnie mam w kuchni himalajską. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJedna i druga ma swoich zwolenników :)
UsuńJEDNAK himalajska do mnie przemawia :) wieszzz ten róż ;D
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu zbliżającego życze ;D
Haha, a jednak róż :P
UsuńJa zdecydowanie częściej sięgam po morską :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJedna i druga na pewno są zdrowsze od tej normalnej, jednak tak jak wspomniałaś sól to mimo wszystko zło i omijajmy ją trochę szerszym łukiem :)
OdpowiedzUsuńWszechobecna żywność ma jej jednak za dużo :P
UsuńO tej himalajskiej nigdy nie słyszałam :) A widzę, że wiele na tym straciłam!
OdpowiedzUsuńNajczystsza sól :)
UsuńJa nie używam soli, a jak juś mi się zdarzy to najczęściej morskiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o poklikanie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :)
Oczywiście kliknę :)
Usuńdla mnie każda sól jest taka sama. Reszta to tylko marketing.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, są różnice w zawartości składników.
UsuńJa zawsze spożywam zwykłą. Morska znam ale himalajskiej nie próbowałam nigdy. Natchnełaś mnie
OdpowiedzUsuńOstatnio najczęściej stosuję sól himalajską :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńU mnie od xx lat himalajska ;) pomaga nawet na ból głowy :)
OdpowiedzUsuńPłaska łyżeczka, 1/2 cytryny (wyciśnięty sok), 1/2 szklanki wody
Smak wiadomo nie powala ale przy lekkim bólu głowy pomaga (mówię lekkim bo dla mnie mocny ból to migrena :P )
O kurcze, tego muszę wypróbować :P
UsuńJa staram się ograniczać sól, ale najczęściej kupuję sól morską.
OdpowiedzUsuńOgraniczać jak najbardziej:)
Usuńsól w kuchni jest niezbędna, staram się wybierać taką, która ma najwięcej minerałów
OdpowiedzUsuńTe oczyszczone mają najmniej mineralnych.
UsuńU nie morska króluje :)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć do tego sklepu :) A sole mam w domu obie :)
OdpowiedzUsuńU mnie także obie są :)
UsuńU mnie w domu jest sól himalajska :)
OdpowiedzUsuńCzyściutka:)
UsuńSłyszałam sporo o soli himalajskiej, ale morska tez pojawia się w moim domu szczególnie w wersjach z ziołami ;)
OdpowiedzUsuńW wersji ziołowej nie miałam jeszcze :)
UsuńMam i używam różowej soli himalajskiej.
OdpowiedzUsuńDobry wybór :)
UsuńU nas króluje sól himalajska.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie używałam. Raczej tylko dlatego, że ciężko przekonać mi rodzinę. :D
OdpowiedzUsuńAle chętnie zakupię i przetestuję :)
Nie próbowałam jeszcze himalajskiej :) Mam morską i chyba kupię też himalajską :) zapraszam https://lubieowocki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń