Recenzja: Hydrolat oczarowy 100%- Fitomed
Przyszła jesień, więc moja cera mieszana wróciła do normy z produkcją sebum, ale produkt Fitomed jak najbardziej mnie wspomaga, aby buzia jak najdłużej była matowa :)
Kilka słów od producenta:
Ma swoisty mocno ziołowy zapach. Jest produktem destylacji liści lub kory drzewa oczarowego z parą wodną. Oczar jest nazywany także meksykańskim drzewem magicznym, a jego działanie od dawna cenione jest w kosmetyce. Nikt, kto regularnie używa wody oczarowej, temu nie zaprzeczy. Woda oczarowa jest znakomitym środkiem do odświeżania i nawilżania skóry tłustej z rozszerzonymi porami oraz wrażliwej. Łagodnie ściąga pory, tonizuje oraz posiada właściwości przeciwzapalne, dlatego hydrolat oczarowy przydatny jest w pielęgnacji skóry po opalaniu.
Więcej informacji:
Moja opinia:
Hydrolat znajduje się w wygodnej buteleczce z ciemnego plastiku (co chroni przed dostępem światła). Zakres stosowania to 5-30%. Ja rozcieńczyłam swoją buteleczkę w stosunku 1:1 z wodą.
Hydrolat ma mocny zapach ziołowy, po zmieszaniu z wodą jest delikatniejszy. Postać jak wiadomo płynna.
Hydrolat nadaje się przede wszystkim do odświeżania cery na co dzień. Ja spryskuję nim twarz, kiedy czuję że moja skóra robi się zmęczona. Kosmetyk również ładnie scala makijaż, warto prysnąć nim buzię po jego wykonaniu. To jednak nie wszystko, co potrafi ta mała cenna buteleczka. Po dłuższym czasie stosowania można zauważyć, że skóra mniej się świeci. Nadprodukcja sebum jest lekko zatrzymana. Świeżość skóry, jej zmatowienie jest dłuższe. Nie muszę się często poprawiać i nakładać kolejnych warstw pudru.
Oczar ma także działanie przeciwzapalne. Zauważyłam, że drobne wypryski pojawiające się przed kobiecymi dniami szybciej się goją i szybciej schodzą. Pomaga w gojeniu się drobnych uszkodzeń skóry. Zauważalne jest również delikatne zmniejszenie widoczności naczynek nad brwią, co akurat jest dla mnie zadziwiające. O tej porze stawały się bardziej widoczne, a kojarzyłam raczej hydrolat oczarowy 100% z działania tonizującego i matującego.
Produkt stosowałam codziennie rano zamiast toniku. Rozrabiam nim także glinki, dzięki temu wzmocnione są właściwości maseczki.
miałam taki produkt ale juz gotowy do uzycia i bardzo milo wspominam, chetnie do niego wroce bo byl tani :)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba oczar najlepiej się sprawuje :)
UsuńJak wiesz uwielbiam takie naturalne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :)
UsuńMiałam kiedyś hydrolit oczarowy i mile wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie do niego wracam :)
UsuńOo zapowiada się ciekawie musze wypróbować sama :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńSłyszałam, ale nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować :)
UsuńZnam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego na temat hydrolatu oczarowego w stosunku do cery mieszanej. Koniecznie będę musiała po niego sięgnąć, skoro zachwalasz:)
OdpowiedzUsuńDłuższe stosowanie potrafi świetnie wpłynąć na skórę :)
UsuńNigdy nie stosowałam żadnego hydrolatu. Może czas to zmienić...
OdpowiedzUsuńTo jest dobry i przede wszystkim naturalny zamiennik dla toniku :)
Usuńmiałam z innej firmy i lubiłam go, ale wolę lawendowy
OdpowiedzUsuńLawendowy też lubię, ale u mnie najlepiej się sprawdza oczarowy :)
UsuńLubię hydrolaty, ale oczarowego nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńA jakie próbowałaś?
Usuńsprawdziłabym na sobie mm mojej skórze
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym produkcie, ale widzę, że jest godny uwagi.
OdpowiedzUsuńPolecam go ;)
UsuńBardzo dobra recenzja :) produkt na pewno u mnie za gości ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBardzo :)
OdpowiedzUsuń