Recenzja: Maseczka Dermomask Night Active Mezoterapia i Neuro-odmładzanie- Biutiq


Dzisiejsi bohaterowie postu są dla mnie tacy sami, tak samo działają. Jeden minus znalazł się tylko w maseczce Biutiq Neuro-odmładzanie.

Kilka słów od producenta:
Mezoterapia: Maseczka naprawcza Night Active Mezoterapia zawiera 1,5% Maturine®, który stymuluje syntezę kolagenu typu I, prowadząc do redukcji głębokości i gęstości zmarszczek. Wyraźnie poprawia koloryt, teksturę i mikrorzeźbę skóry. Przeciwzmarszczkowe działanie maseczki potęguje zawartość aż 1,5% czystego Kawioru, luksusowego koktajlu aminokwasów, lipidów i witamin. Wyciąg z Kawioru poprawia jędrność i elastyczność skóry, przywraca jej odpowiednie napięcie i nawilżenie. Szlachetna esencja z Orchidei sprawia, że zabieg staje się luksusowym doznaniem, a skóra odzyskuje aksamitną gładkość i promienistość.


Neuro-odmładzanie:

Moja opinia: Obie maseczki znajdują się w saszetkach łatwych do otwarcia. Z tyłu znajdziemy najważniejsze informacje od producenta. 


Maseczki mają biały odcień i treściwą, odżywczą konsystencję. Pachną bardzo ładnie i przyjemnie, można nawet powiedzieć zabiegowo.


Co do działania to żadnej maseczce nie mam nic do zarzucenia. Dogłębnie nawilżają, przywracają gładkość. Z rana wyczułam lekkie uczucie napięcia zaraz po zmyciu. Skóra była bardziej jędrna i sprężysta. 


Delikatne linie pod oczami są lekko wygładzone i mniej widoczne. Na te głębsze maseczka nie miała wpływu. Przywrócony jest na drugi dzień blask i cera wygląda zdrowo. Maseczka Neuro-odmładzanie dodatkowo wyrównuje koloryt, zapewne ze względu na witaminę C.


Pojawił się tylko jeden minus przy maseczce Neuro-odmładzanie. Nie miałam wcześniej takiego problemu. Przy wycieraniu nadmiaru po wchłonięciu maseczki zaczęła ona się rolować, przez to praktycznie jakby całość się zrolowała.

Komentarze

  1. Jak ja nienawidzę efektu rolowania się kosmetyku! Koszmar :O, Tej maseczki nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego tej nie lubię... nawet na noc to jednak przeszkadza.

      Usuń
  2. Nie lubię stosować maseczek. Kiedyś miałam pecha i trafiłam na taką co mnie dość mocno uczuliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej sytuacji na całe szczęście jeszcze nie miałam.

      Usuń
  3. Pierwszy raz spotykam się z tymi maseczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez miałam raz jedną maseczkę która mi się rolowała

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię, gdy linie pod oczami są wygładzone :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię maski w saszetkach, szczególnie podróżując samolotem. Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszystkie podróże są generalnie wygodne :)

      Usuń
  7. Oj rolowanie jest czymś przez co rezygnuje z produktu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na noc pół biedy, ale mimo to jest to sporym minusem ;/

      Usuń
  8. ja mam ostatnio " fazę" na maski w płacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze wiedzieć:)) może sie kiedyś skusze skoro takie dobre, ale musza być w promocji bo o ile dobrze pamiętam to najtańsze nie są...

    OdpowiedzUsuń
  10. maseczki w saszetkach kupuję głównie na jakieś wyjazdy.. ale jedna z drogeryjnych maseczek bardzo silnie mnie kiedyś uczuliła i obecnie się ich wystrzegam. Tech maseczek nigdy wcześniej nie miałam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jeszcze uczuleń nie było po maseczce, ale pewnie i ja wystrzegałabym się ich w takim wypadku ;)

      Usuń
  11. Nie wiem dlaczego, ale teraz rzadziej sięgam po saszetkowe maski ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. oooooo rolowanie....nienawidzee :/
    a szkoda bo jak wyrównuje koloryt to bym się skusiła :D

    OdpowiedzUsuń
  13. dawno zrezygnowałam z maseczek w takich saszetkach

    OdpowiedzUsuń
  14. Mojej mamie na pewno przypadłyby do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem kupuję takie maseczki w saszetkach, ale coraz rzadziej mi się to zdarza ;) Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię takie maseczki. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przy tylu plusach można przymknąć oko na 1 mały minus. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można jak najbardziej, chociaż to bywa niewygodne.

      Usuń
  18. maseczki zawsze są mile widziane ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Coraz rzadziej sięgam po maseczki w saszetkach, ostatnio jestem zakochana w tych z Banii Agafii, które mają pojemność 100 ml i są zakręcane. Próbowałaś ich kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O nie, tylko nie rolowanie! Najczęściej używam maseczek z glinki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie pamiętam kiedy ostatni raz stosowałam maseczkę z saszetki. Nigdy nie zapomnę, gdy po nałożeniu takiej maseczki dostałam wysypu krost i plam na twarzy. Od tej pory podziękowałam a maseczki stosuję tylko te z firmy APIS Cosmetics :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: