Recenzja: Rumiankowa esencja micelarna- naturalny płyn do demakijażu- Polny Warkocz
Nie ma nic lepszego dla nas niż to, co daje nam natura. Dlatego Cosmeceuticum w swoich produktach zamyka cząstkę natury, tak powstaje Polny Warkocz.
Kilka słów od producenta:
Zerwij tęgą wiechę rumianku i uwarz z tego naparu, a wodą, w której wrzały kwiaty przemywaj twarz. Uczyniwszy tak każdego dnia wielką korzyść odniesiesz. Napar tego ziela służy dobrze skórze. Gałązki i kwiatki rumnowe są jednakiej mocy. Kwiatki też rumienkowe zdejmują napięcie i bolenie głowy i oczu oddalają. Dobry jest na szczęście i na powodzenie.
Rumiankowa esencja micelarna to naturalny, łagodny płyn do demakijażu twarzy i oczu. Delikatnie, lecz bardzo skutecznie usuwa makijaż. Hydrolat rumiankowy, zawarty w esencji łagodzi podrażnienia, działa kojąco. Polecany jest do wrażliwej skóry wokół oczu. D-pantenol oraz gliceryna roślinna regulują poziom nawilżenia, przeciwdziałają nadmiernemu wysuszeniu naskórka.
Całkowicie bezpieczny nawet dla delikatnej cery Hydrolat z Rumianku Rzymskiego (Anthemis Nobilis Flower Water) polecany jest do pielęgnacji wrażliwej skóry w okolicach oczu. Łagodzi zaczerwienienia i stany zapalne. Dzięki swoistym właściwościom antyseptycznym doskonale sprawdza się również w pielęgnacji cery trądzikowej. Wykazuje również działanie kojące.
Naturalna, czysta, wolna od GMO gliceryna roślinna w przeciwieństwie do tej, otrzymywanej przemysłowo z propylenu, pozyskiwana jest w procesie zmydlania tłuszczy roślinnych, głównie kokosowego. Jest jedną z najstarszych, najprostszych i najbardziej skutecznych substancji nawilżających skórę. Wykazuje bardzo dobre zdolności penetracyjne, dzięki czemu zwiększa transport składników aktywnych wgłąb skóry.
Pro-witamina B5 (D-pantenol) jest naturalnym składnikiem obecnym w skórze. Wykazuje działanie synergiczne z pozostałymi składnikami esencji; nawilża, łagodzi podrażnienia wspomaga regenerację. Ma właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne. Nie podrażnia, nie uczula.
Zastosowany w Rumiankowej Esencji Micelarnej układ DHA-BA jest jednym z najbezpieczniejszych konserwantów dopuszczonych przez ECO CERT do stosowania w kosmetykach organicznych, w tym m.in. również w kosmetykach przeznaczonych dla dzieci i niemowląt, alergików oraz produktach stosowanych w okolicach ust i oczu.
Więcej informacji:
Moja opinia:
Buteleczka z ciemnego szkła chroni przed dostępem światła wszystko, co cenne. Etykietka od razu kojarzy się z naturą. Jest prócz tego ładna i estetyczna, widzimy na nim składnik łagodzący- rumianek. Z tyłu znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje od producenta, w tym poetycko brzmiący opis rumianku.
Myślałam, że będzie czuć zapach rumianku, ale nie. Produkt jest bezwonny. Dodatkowo nie posiada odcienia, jest pozbawiony barwników, zatem jest naturalnie bezbarwny.
Rumiankowa esencja micelarna jest bardzo wydajna. Można ją stosować jako naturalny płyn do demakijażu, jak sugeruje producent lub jako tonik łagodzący. W jednym i drugim przypadku świetnie się spisuje. Jeżeli chodzi o zmywanie makijażu to nie ma żadnego problemu z pozbyciem się fluidu, różu, brązera, szminki czy cieni do powiek. Trochę więcej trzeba go zużyć do pozbycia się tuszu do rzęs, ale nie trzeba również trzeć. Wystarczy przyłożyć nasączony wacik do oka na kilka chwil. Nie wiem natomiast jak poradziłby sobie z makijażem wodoodpornym. Podczas używania nie wyczułam żadnego szczypania w oczy. Płyn również dobrze sprawdza się przy soczewkach kontaktowych. Jest subtelny dla delikatnej i cienkiej skóry pod oczami.
Esencja ma także właściwości pielęgnacyjne. Skutecznie nawilża skórę- szczególnie kiedy użyjemy jej jako toniku. Nie odczułam właściwości matujących, natomiast odczuwalne jest ukojenie skóry. Drobne zaczerwienienia i stany zapalne są wyciszone. Skóra po wieczornym demakijażu czy tonizowaniu jest taka zrelaksowana. W połączeniu z innymi produktami Polny Warkocz cera jest wypielęgnowana i zregenerowana.
Kosmetyk jest w 100% naturalny, żaden z produktów nie był testowany na zwierzętach.
O marce słyszałam, ale o tej esencji jeszcze nie. Brzmi całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńMi marka bardzo przypadła do gustu :)
UsuńNie miałam takiego płynu, ale zapowiada się bardzo ciekawie :) Wodoodpornego makijażu nie nakładam, więc u mnie powinno być ok :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale moja mama próbowała, bo używa :)
UsuńTa marka ciekawi mnie już od dawna, podoba mi się jej nazwa :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
Usuńskoro koi to już mnie interesuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo, przyjemne działanie :)
UsuńLubię takie "eko" opakowania :D extra!
OdpowiedzUsuńbędzie trzeba sprawdzić
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńKusi mnie ta marka kusi :)
OdpowiedzUsuńSłusznie :)
UsuńBardzo doceniam tych producentów kosmetyków którzy nie testują na zwierzętach. A sama w sobie marka kusi mnie od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też istotne :)
UsuńMam z tej firmy hydrolat różany i jestem mega zadowolona. Rumianek pewnie te wypróbuję. Ciszę się, że nie ma zapachu, bo ten z ZSK miał bardzo nieprzyjemny zapach. Może to wina opakowania.
OdpowiedzUsuńHydrolat też miło wspominam, świetnie koił cerę.
UsuńNaturalny i nietestowany na zwierzętach - więc jest idealny!
OdpowiedzUsuńSandicious
Zgadza się :)
UsuńO marce czytałam wiele dobrego. Chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie z ich oferty najbardziej interesuje mazidło konopne :)
OdpowiedzUsuńMiałam, było świetne :)
UsuńCiekawa nazwa marki i płyn chętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuń