Woski Yankee Candle na jesienną chandrę- e-candlelove
Zapachy potrafią wspaniale wpływać na nasz nastrój. Wprawiają w melancholię, dają moc uśmiechu, czy też relaksują. Zapraszam Was dzisiaj do niedawno otwartego sklepu internetowego e-candlelove, bogatego w aromaty Yankee Candle i nie tylko.
Dzisiaj opiszę cztery piękne zapachem woski Yankee Candle, które ostatnio zawładnęły mieszkaniem :)
Kilka słów od producenta:
Połączenie tropikalnych owoców ananasa i kokosa z aromatem świeżo ściętych ziół i zielonych liści bluszczu.
Więcej informacji na stronie sklepu internetowego e-candlelove:
Moja opinia:
Dla mnie to przyjemny zapach na poprawę humoru. Słodki ananas lekko przenikają zioła, mi się kojarzy ze świeżą kolendrą. Już chwilę po rozpaleniu zapach przenika pokój i otula go aurą słodkości. Kojarzy mi się z wakacjami- tropikalną wyspą pełną egzotycznych owoców. Towarzyszy temu owocowy koktajl, pełen świeżych ananasów, całość dopełnia parasolka i słomka :) Właśnie tak widziałam ten zapach, kiedy zamknęłam oczy i dałam się ponieść marzeniom. Po mocniejszym rozpaleniu wydawało mi się, że wkrada się lekko kokos. Przy tym wosku czuję się jak na beztroskich wakacjach, na ciepłej plaży, z lazurowym wybrzeżem. Czując ten zapach przypomina mi się smak wspaniałego letniego drinka, który piłam na wakacjach dwa lata temu.
Kilka słów od producenta:
Definicja spokoju – owocowe nuty gruszki i pomarańczy zestawione z odurzającym aromatem kwiatów tropikalnych i delikatnego piżma.
Więcej informacji na stronie e-candlelove:
Moja opinia:
Lekki zapach morskiej bryzy, przyjemny wiaterek we włosach, świeżość która muska nosek. Zapach, który potrafi zrelaksować i pomóc pozbyć się większych stresów. Kojarzy mi się z piaszczystą plażą, na której pozostawiamy ślady bosych stóp. Delikatna słodkość wprowadza w subtelny stan euforii. Nic, tylko zamknąć oczy i oddać się duchowej relaksacji. To kolejny zapach, który kojarzy mi się z wakacyjnym czasem. Czuć w nim tą beztroskę, odprężenie. Dla mnie ten zapach ma odcień żółty- ale nie fizycznie. Tak go widzę, kiedy zamykam oczy. A widząc żółty odcień od razu wkradają się pod powieki ciepłe promienie wiosennego słońca. Życiodajne ciepło otulające ziemię, rozwijające kielichy kwiatów, rozgrzewające powietrze, przyspieszające dojrzewanie owoców i zbóż, rozświetlające mrok nocy. Po prostu blask i radość...
Kilka słów od producenta:
Uwodzicielska mieszanka słodkich owoców, cytrusów, kwiatów lotosu i bursztynu podkreślająca bujną urodę afrykańskiego nieba o zachodzie słońca.
Więcej informacji na e-candlelove:
Moja opinia:
Serengeti... o tej równinie jedynie słyszałam. Jak pachnie zachód słońca na Serengeti? Połączenie nut kwaskowych cytrusów, które osładza kwiat lotosu, a bursztyn gra za delikatne tło. Zamknij oczy, a zobaczysz w okół dzikość Afryki, ogromne baobaby i potężne słonie. Tak go właśnie widzę i czuję. Ten zapach jest magiczny, ma wiele pozytywnej mocy. Kiedy się rozwija, staje się jeszcze piękniejszy, bardziej intensywny. Kojarzy mi się wtedy z arabskimi tańcami pięknych kobiet, umalowanych kajalem. Zapach jest bardzo ciepły, otula prawie tak jak ciepły kocyk. W tak zimny, jesienny dzień sprawdza się idealnie. Serengeti Sunset, kocyk, dobra książka i gorąca czekolada to idealny zestaw.
Kilka słów od producenta:
Słodki zapach delikatnych kwiatów frezji z nutami gruszki i brzoskwini, otulonymi aromatem drzewa różanego.
Więcej informacji w e-candlelove sklep internetowy:
Moja opinia:
Włączając ten wosk i czuję się jakbym miała przed sobą ogromny dywan z frezji, piękną fontannę z której wypływa i tryska wesoło woda i skrapla kwiaty. Wodę czuć w powietrzu wraz z kwiatami, dodaje zapachowi rześkości, lekkości. W środku ogrodu dwa drzewa- soczysta grusza i brzoskwinia, taka słodka, a zarazem lekko nonszalancka. W moich dłoniach miseczka świeżego, pachnącego groszku. Tajemniczy ogród, tak bym go nazwała, bardzo motywujący do powrotu do marzeń z dzieciństwa, ale i do zasięgnięcia w tej chwili nieba ze swoimi marzeniami. Nie bez powodu wspominam tu o niebie. Kiedy zamykam oczy widzę ten zapach jako lekkie chmurki, puchate pomponiki, meszek z waty na niebie. Lekkość zapachu sprawia, że chciałoby się wznieść do chmur i ich dotknąć. Zapach bardzo delikatny, po odpaleniu staje się mniej nieśmiały. Drzewo różane to przyjemne tło, które na początku jest prawie nie do ujrzenia (powąchania) w tym pięknym ogrodzie. Jednak im dłużej idziemy tym ogrodem (im dłużej wosk się pali), tym zbliżamy się do róży. Jest ona przyjemnym finishem.
Sklep e-candlelove to nie tylko woski, ale i świece zapachowe yankee candle, samplery yankee candle i inne. Nie należy pominąć również Kringle Candle, które robią konkurencję dla Yankee.
Zapraszam Was do odwiedzenia:
Ostatnio gdy byłam w sklepie wąchałam zapach My Serenity i bardzo mi się podobał. Pewnie za następnym podejściem go sobie kupię :) Dziś właśnie paliłam wosk Wedding Day, pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest, taki delikatny :)
UsuńMuszę sprawdzić te woski 😉
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńJeszcze nie miałam tych wosków :)
OdpowiedzUsuńTrzeba nadrobić :)
UsuńPolubiłam się z woskami YC. Muszę je palić bardzo krótko, bo w moim małym mieszkaniu dają zbyt intensywny zapach.
OdpowiedzUsuńU mnie mogą się cały czas palić :)
UsuńTen ostatni zapach ciekawi mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńŁadny, taki wytrawny :)
UsuńUwielbiam zapachy od Yankee Candle i jestem ciekawa wosków prezentowanych przez Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńYankee chyba najlepsze są :)
UsuńMy Serenity jeden z lepszych zapachów:)
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńZnam tylko groszek :)
OdpowiedzUsuńPiękny <3
UsuńOd dawna kuszą mnie woski tej firmy, może się w końcu zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńUważam, że te woski mają fajne, oryginalne nazwy. I niektóre nie są takie oczywiste.:P
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńmm ale u CIebie teraz musi pięknie pachnieć ;D
OdpowiedzUsuńTo mnie ostatnio uspokaja :D
UsuńWyglądają bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńTartelinki :)
UsuńMmm...ale wosków :)
OdpowiedzUsuńOj ten ananasowy by mi się przydał! Od razu poprawił by mi nastrój w tej chłodny dzień. Warto mieć takie woski na jesienną chandrę.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :)
Taki słodziutki jak letni drink :)
Usuńmiłego testowania kochana :*
OdpowiedzUsuńJuż potestowane :)
UsuńUwielbiam takie rzeczy :D Świece, woski i inne pachnidła :D
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńPodoba mi się że YC ma tak duży wybór zapachów i te nazwy - obłędne ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńKocham woski, świece i tym podobne rzeczy :) Zawłaszcza zimą :)
OdpowiedzUsuńWtedy najpiękniej pachną :)
UsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety woski Yankee Candle sprawdzają się średnio - nie pachną zbyt intensywnie i długo w niewielkim pokoju :( Za to Kringle Candle pachną bardzo intensywnie i czuć je przez długi, długi czas ;)
OdpowiedzUsuńTak? No ja nie wiem, u mnie w całym mieszkaniu pachną. Może za mało nakładasZ?
UsuńMogłabym je przytulić :) mimo że ostatnio używam tylko olejków :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio olejki odstawiłam :)
Usuńo tak, to jest dobre na poprawę nastroju na każdą porę roku nie tylko na jesień ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńWiem jak cudownie mogą pachnieć te woski:) koniecznie muszę jakiś zakupić:D obserwuję i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńhttp://piekno-po-mojemu.blogspot.com/
Pozdrowionka :)
UsuńWitam wśród blogerów współpracujących ze sklepem e-candlelove.pl ! :)
OdpowiedzUsuńO jak miło :D
Usuń