Recenzja: Olejek do masażu Monoi de Thaiti Kanu - Rani-Art
Po ostatnim wypoczynkowym weekendzie nie mogę się przestawić na tryb dzienny. Dlatego namiastką może być masaż. Moje zmysły ostatnio zostały porwane przez olejek do masażu Kanu, który otrzymałam dzięki uprzejmości Rani-Art.
Kilka słów od producenta: Olejek Monoi de Thaiti Kanu pochodzi prosto z serca egzotycznych Wysp Polinezji. Znany od wieków ze swoich nadzwyczajnych właściwości nawilżających był sekretem piękna tamtejszych, słynących z niebywałej urody kobiet. Połączenie ekstraktu z soczystych owoców kokosu z przepięknym zapachem gardenii, daje wyjątkowy olejek do masażu. Monoi de thaiti pozostawia skórę idealnie nawilżoną i pachnącą kuszącym aromatem egzotycznym kwiatów.
Więcej informacji: >KLIK<
Moja opinia: Olejek otrzymujemy w plastikowej buteleczce z metalową zakrętką. Jest to miniaturka produktu, pełnowartościowy produkt ma 200 ml. Dzięki temu, że buteleczka jest przezroczysta możemy kontrolować zużycie.
Olejki są przezroczyste, w odcieniu jasnożółtym. Konsystencja typowa dla tego typu produktów. Zapach jest bardzo żywy, świeży. Dominuje tu nuta słodyczy- gardenia. Zapach rozleniwia, relaksuje, a przede wszystkim pieści zmysł powonienia.
Olejek doskonale nawilża i wygładza ciało. Podczas masażu możemy się poczuć jak w salonie spa. Zapach idealnie wtapia się w atmosferę relaksu. Masaż z zastosowaniem olejku koi zmęczone mięśnie, eliminuje skutki napięcia. Czuć jak cały stres i negatywne emocje schodzą od razu z człowieka i poprawia się humor. Skóra jest bardzo dobrze odżywiona i odświeżona. Skóra jest aksamitna w dotyku i bardzo mięciutka. Dodatkowo zapach utrzymuje się bardzo długo. Dlatego olejek stosuję również po kąpieli zamiast balsamu do ciała. Nawilżenie jest lepsze, a skóra dłużej cieszy się nawilżeniem. I olejek dość szybko po wsmarowaniu się wchłania, nie brudzi piżamki i nie klei się do niej.
Olejku stosuję również jako dodatek do kąpieli. To jest aromaterapia :) Cieple kąpiele wysuszają skórę, a olejki świetnie temu zapobiegają. Skóra pozostaje nawilżona i miękka już podczas kąpieli.
Produkt są po prostu stworzone z myślą relaksie. Skóra jest zregenerowana i elastyczna, bardziej jędrna. A zapachy zniewala :)
olejki do masażu sporo ich mam z racji, że ucze się zawodu i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA to Ci dobrze :)
Usuńzapach musi być przecudny ;)
OdpowiedzUsuńJest śliczny :)
UsuńAch, zapach musi być ekstra.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny :)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie.do zakupu olejków. Nie przepadam za ich tłustą konsystencją :-(
OdpowiedzUsuńA ja lubię w takie c iepłe dni nawilżyć tak skórę :)
Usuńzdjęcia śliczne, naprawdę! opakowanie olejku super! zapach zachęca... tylko szkoda że masażysty u mnie już od dawna niet ;/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jest przecież kto robić masaż :P
UsuńJak ja bym chciała mieć wannę i używać te wszystkie umilacze do kąpieli :) Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam życia bez wanny :P
Usuńmnie nie ma kto masować ;D
OdpowiedzUsuńMąż :D
UsuńJa dostałam olejek kokosowy do włosów.
OdpowiedzUsuńTeż go mam :)
UsuńBardzo lubię olejki do masażu. Koniecznie muszą ładnie pachnieć :) No i nawilżać i relaksować :) Pozdrawiam serdeczne :)
OdpowiedzUsuńTak być musi :)
UsuńTakie olejki lubię. Odprężam się po nich, no i są świetne do gry wstępnej;).
OdpowiedzUsuńNiegrzeczna nasza :P
Usuńolejki do masażu to coś, co muszę kupić na prezent mojemu mężowi ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
Usuńach niech i mi ktoś zrobi masaż ;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOlejki do kąpieli uwielbiam <3 świetnie działają na skórę;)
OdpowiedzUsuńMoge Cię prosić o poklikanie w ostatnim poście ? ;)
Bardzo mi pomożesz;)
Buziaki ;);*
Poklikane oczywiście :)
UsuńOlejki do kąpieli- fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńChętnie bym użyła zarówno do kąpieli, jak i masażu <3
OdpowiedzUsuńW obu rolach spisuje się świetnie :)
UsuńTaki olejek to chyba lepszy niz jakies balsam do ciala :)
OdpowiedzUsuńDużo lepiej nawilża i odżywia :)
Usuń