Recenzja: Cukrowy Peeling do ust z witaminami o zapachu truskawkowym Laura Conti- Coloris
Peelingi do ust są ostatnio bardzo popularne. Najbardziej popularne są te w pomadce. Coloris oferuje trochę inną formę- w błyszczyku, Jak taka forma się sprawdza?
Kilka słów od producenta: Zawiera bardzo drobne kryształki cukru usuwające w delikatny a jednocześnie niezwykle skuteczny sposób martwe komórki naskórka. Preparat wzbogacony kompleksem nawilżająco-witaminowym zapewnia wrażliwej skórze ust skuteczną pielęgnację. Wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża skórę. Usta stają się aksamitnie miękkie, jędrne i odzyskują naturalny koloryt. Perfekcyjnie przygotowuje usta do nałożenie wszelkich kosmetyków makijażowych, a ponadto na tak przygotowanych ustach pomadka czy też błyszczyk utrzymują się znacznie dłużej.
Więcej informacji: >KLIK<
Moja opinia: Produkt znajdziemy w kartonowo- plastikowym opakowaniu. Na nim znajdziemy niezbędne informacje jak przeznaczenie, sposób użycia, data trwałości itp. Opakowanie jest ładne kolorystycznie, posiada smakowite obrazki ;)
Cukrowy peeling zamknięty jest w miękkiej, wyciskanej tubce jak czasami balsamy :) Łatwo zaaplikować odpowiednią ilość produktu oraz rozsmarować go równomiernie na ustach.
Zapach jest bardzo przyjemny- słodkie truskaweczki :) Uwielbiam go! Barwa podchodząca pod jasną czerwień. Konsystencja średniogęsta, typowa dla błyszczyków, treściwa i odżywcza.
Peeling posiada bardzo drobne kryształki cukru. Kiedy pierwszy raz nałożyłam peeling na usta zastanawiałam się czy produkt da radę. Kryształków jest jednak sporo, dlatego ze spokojem i starannością peeling radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka, pozostawiając usta przyjemnie gładkie. Peeling nie jest jakimś ścierakiem, jest delikatny i subtelny.
Drobinki cukru rozpuszczają się u mnie około minuty do dwóch. Po wytarciu pozostałości usta są delikatne i milutkie. Peeling pobudza krążenie w ustach, które po użyciu są lekko zaczerwienione i mają piękny odcień. Nie potrzeba pomadki ;) Po użyciu produktu usta pozostają miękkie i nawilżone, bez podrażnień. Peeling dobrze przygotowuje usta na błyszczyk czy pomadkę. Na moich ustach sprawdza się idealnie :)
Mmmm :) Kuszący :) Ja ostatnio peeling robię z oleju kokosowego+ i cukru rozdrobnione w moździerzu :)
OdpowiedzUsuńNa ciało lubię domowe peelingi, ale na usta ten się spisuje znakomicie :)
UsuńO jestem dla niego jak najbardziej na tak!
OdpowiedzUsuń3 głosy na tak, przechodzi dalej :P
UsuńCały czas przymierzam się do zakupu peelingu do ust, ale w przypadku LC nie do końca przekonuje mnie konsystencja, chyba postawię na zachwalane Sylveco :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować jeden i drugi :)
Usuńnie przepadam za takimi błyszczykami.
OdpowiedzUsuńAle to peeling :P
UsuńChciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńkuszący , zapraszam do mnie i do wspólnej obserwacji :)
OdpowiedzUsuńhttp://claudiaslomiana.blogspot.com/
Wpadnę do Ciebie :)
UsuńRozumiem, że potem można go zjeść ? :D Hihi ;) Szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę o takim peelingu ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym to zrobiła :D
UsuńBrzmi fajnie, muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam peelingu do ust...........
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić :)
UsuńOo bardzo interesujący produkt :))
OdpowiedzUsuńnaataluunia.blogspot.com
Oj tak :)
UsuńKusząca truskaweczka ;)
OdpowiedzUsuńI to jak! :)
UsuńCiekawy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSmakowity ^^
OdpowiedzUsuńBardzo :D
UsuńPeeling do ust to ważna rzecz, tego jeszcze nie miałam, ale jak znajde na półce to chętnie wrzucę do koszyka.
OdpowiedzUsuńMój jest już na wykończeniu, więc przy wizycie w Rossmanie kupię go.
UsuńFajny patent z tą tubka. Ja bardzo lubie pomadkę peelingująca Sylveco;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest ciut za ostra :(
UsuńMniam! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak udaje Ci się nawiązać tyle współprac? :)
Ciężko mi powiedzieć... nie umiem odpowiedzieć na to pytanie :)
UsuńNa pewno pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko :)
UsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże być fajny choć nie do końca lubię taką formę
OdpowiedzUsuńNie każdemu może odpowiadać, ale mi się spodobał :)
UsuńChętnie po niego sięgnę <3
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuńchętnie bym wypróbowała, kuszący produkt:)
OdpowiedzUsuńja póki co używam peelingu z Sylveco ale jak go zużyję to może na ten się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, chyba że lubisz mocny zdzierak :)
UsuńZawsze podobają mi się błyszczyki w opakowaniach, takie śliczne kolorowe :D na ustach już nie koniecznie.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od kolorku. Tylko pamiętaj, że to nie błyszczyk ;)
UsuńNo właśnie tubka mnie zmyliła, a jako, że za błyszczykami nie przepadam, dość szybko zjechałam na dół posta i nie doczytałam. Mój błąd!
UsuńKocham takie produkty do ust! Śliczne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
tvjler.blogspot.com
:)
UsuńRzeczywiście peelingi do ust ostatnio popularne, chociaż nie myślałam, że taki kosmetyk to coś więcej niż słodka zabawka... Może kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńA jednak ładnie wygładza usta :)
UsuńNie miałam, ale znając LC, to pachnie super :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPrzydałby mi się. Ostatnio mam bardzo dużo suchych skórek na ustach
OdpowiedzUsuńUwielbiam truskaweczki więc na pewno jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze do czynienia z zadnym peelingiem do ust. Jednak wole zapobiegac, ale jak juz mi sie przytrafi to wyprobuje jakis peeling ;)
OdpowiedzUsuń