Naklejki termiczne Manirouge- alternatywa dla lakierów i hybryd
Niedawno zaczęłam testy Manirouge. Co to takiego? To naklejki termiczne, które mają się utrzymywać na paznokciach do 14 dni. Znając moją płytkę myślałam, że odkleją się po dniu czy dwóch przy kąpieli lub myciu naczyń. Jednak produkt pozytywnie mnie zaskoczył :)
Kilka słów od producenta:
MANIROUGE to sztuka zdobienia paznokci naklejkami termicznymi.
Dzięki unikalnej technologii i użyciu specjalnie przygotowanych do tego celu produktów pięknie wyglądają na paznokciach do 14 dni.
Wzory Manirouge są nie do osiągnięcia inną techniką. Manirouge to również ochrona i regeneracja paznokcia zniszczonego lakierem hybrydowym.
Dzięki unikalnej technologii i użyciu specjalnie przygotowanych do tego celu produktów pięknie wyglądają na paznokciach do 14 dni.
Wzory Manirouge są nie do osiągnięcia inną techniką. Manirouge to również ochrona i regeneracja paznokcia zniszczonego lakierem hybrydowym.
Więcej informacji:
Moja opinia:
Zacznę od tego, czego potrzebujemy do wykonania Manirouge- wszystko możemy zakupić osobno lub w zestawie, co oczywiście bardziej się opłaca. Jeden z zestawów na początek jest w sam raz, bo znajdziemy tam, wszystko, czego potrzebujemy do wykonania paznokci.
Prócz samych naklejek potrzebujemy jeszcze odtłuszczacza, Mini Heater- podgrzewacz, nożyczki do przycięcia nadmiaru naklejki, pilnik- do wygładzenia płytki/spiłowania nadmiaru naklejki.
Zrobienie Manirouge nie jest trudne. Zajmuje trochę więcej czasu niż zwykłe malowanie paznokci, ale mniej niż zrobienie hybryd. Pierwsze zdobienie zajęło mi około 40-45 minut, kolejne 30 minut. Paznokcie piłujemy i wycinamy lub odsuwamy skórki. Pierwsze co musimy zrobić to wybrać naklejki i przeciąć je na pół, po czym dopasować odpowiednio do płytki paznokcia (stąd pierwsze nałożenie Manirouge szło dłużej, przy kolejnych pamiętałam już która naklejka na który palec;)). Wystarczy już odkleić naklejkę od folii, podgrzać za pomocą Mini Heatera przez 5-6 sekund i zaaplikować na płytkę. Najtrudniejsze jest wygładzenie- najpierw na środku, później po bokach. Należy uważać, aby naklejka nie zmarszczyła się. Nie musimy przejmować się jeżeli naklejenie nam nie wyjdzie za pierwszym razem. Wystarczy naklejkę odkleić i jeszcze raz podgrzać, po czym ponownie zaaplikować. Zostaje jeszcze wycięcie nadmiaru naklejki, przypiłowanie i wyrównanie paznokci oraz utrwalenie efektu poprzez ponowne podgrzanie już na paznokciu. Tak postępujemy z każdym paznokciem po kolei. Ewentualnie możemy również utrwalić naklejkę top coatem hybrydowym, ale uwierzcie mi- nie jest to konieczne :)
Ozdoby termiczne przeszły moje oczekiwania. Nie odpadają po chwili, co jest istotne (nie lubię robić paznokci na chwilę). U mnie zostają na pazurkach około tygodnia, ale głównie przez to, że pojawia dni. Pewnie dłużej bym je miała gdyby nie spory odrost. Gdzieniegdzie naklejka może się delikatnie strzępić- co wystarczy przypiłować, czy przy rogu paznokcia odlepiać- podgrzanie i przyciśnięcie naklejki załatwia sprawę. Spokojnie wytrzymałyby jeszcze u mnie z 3-4 dni.
A jak prezentuje się lakier samoprzylepny Manirouge na paznokciach? Fantastycznie! Nawet przy drobnych niedociągnięciach - na jednym z paznokci naklejka się lekko zmarszczyła- nie było to widoczne dla innych. Manirouge ładnie błyszczy, jak lakier hybrydowy. Podczas noszenia nic się nie odkleja, ani nie podwija, naklejki nie rozwarstwiają się. Wzory są różnorodne, ich mnogość zachęca do próbowania kolejnych.
Szczerze powiedziawszy nie lubię bawić się w żadne wzorki na paznokciach. Nie mam do tego cierpliwości, a i jak już zabieram się to ręka mi się zatrząść może. Z Manirouge nie muszę się martwić, że coś nie wyjdzie. Takiego efektu nie uzyskamy w pół godziny z lakierami. Wzór pepitki czy piórek kosztowałby nas sporo czasu, chyba że użyjemy płytki i stempla, ale i w tym wypadku coś może nie wyjść. Naklejki termiczne Manirouge to super alternatywa dla osób, które nie mają talentu do zdobień. Tym bardziej, że wyglądem przypominają hybrydę.
Ściąganie jest równie proste. Wystarczy zastosować oliwkę na około naklejki i lekko podważyć ją, po czym delikatnie ściągnąć. Lakier samoprzylepny schodzi gładko, nie przywiera do paznokci jak hybryda, co jest dla mnie ważne (ściąganie hybrydy bywa u mnie karkołomne ;)). Naklejki zejdą także bez oliwki. Na końcu wystarczy lekko przetrzeć płytkę zmywaczem, aby zetrzeć resztki kleju, ale wystarcza również woda i mydło, a lepka warstwa schodzi. A jak wyglądają paznokcie po ściągnięciu? Bez zmian. W przeciwieństwie do hybrydy paznokcie nie zostały osłabione (czy na skutek samego lakieru czy ściągania). Nie odnotowałam żadnych zniszczeń, kruchości czy łamliwości. Dzięki Manirouge paznokcie mogą "dojść do siebie" po hybrydach. To nie tylko alternatywa dla osób, które nie umieją robić zdobień, ale także dla tych o kruchych i cienkich płytkach.
Naklejki nadają się zarówno do paznokci dłoni, jak i stóp. Z jednego szablonu możemy zrobić do 4 zdobień- w zależności od szerokości płytki. Każdą naklejkę można delikatnie przyciąć z boku.
Filmiki prezentujące aplikację oraz ściągnięcie:
Ale fajna sprawa! Coraz głośniej o takim manicure...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Pozdrawiam :)
UsuńZazdroszczę Ci tego zestawu.
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym go wypróbowała, ale niestety to nie na moją kieszeń :(
Największy koszt to właśnie początkowy, później dokupowanie naklejek, gdzie w promocji już idzie dorwać secik za 10 zł w promocji :)
UsuńFajnie się prezentują takie naklejki, ładne wzorki :)
OdpowiedzUsuńA no :)
Usuńmiałam kiedyś naklejki na paznokcie, ale źle się u mnie sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńA jakie miałaś?
UsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńCiekawa rzecz, może powinnam spróbować, bo moje paznokcie do hybryd się nie nadają.
OdpowiedzUsuńMoje na dłuższą metę również nie ;)
UsuńCiekawa opcja do ozdoby paznokci. Nie miała okazji testować. Na razie mam hybrydy ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMam te naklejki i bardzo je lubie :). Mam pomysl na kolejne mani, ale czasu na jego wykonanie brak :)
OdpowiedzUsuńMi wystarczą same naklejki termiczne, nic więcej z mani :P
UsuńZ tych naklejek podobały mi się propozycje zdobień zimowych, świątecznych :)
OdpowiedzUsuńZimowe ładne były :)
UsuńI to być może jest alternatywa dla mnie, bo hybrydy mi nie odpowiadają ze względu na dość trudne i często inwazyjne zdejmowanie :)
OdpowiedzUsuńPod tym względem również nie lubię hybryd :)
Usuńfajnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńBardzo ciekawe te naklejki, zwłaszcza że ostatnio dostałam uczulenia na jedną matkę hybryd.
OdpowiedzUsuńOjej, uczulenie? ;/
UsuńPiórkowe bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPiórka mi też się podobają :)
UsuńSłyszałam o tych naklejkach i przyznaję, że podoba mi się ta forma, bo też nie potrafię robić zdobień, aczkolwiek ja bym to fajnie połączyła z hybrydą :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można :)
UsuńAle świetne!
OdpowiedzUsuńAle fajne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnam je jedynie z blogów, sama nie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie jeszcze okazja :)
UsuńJeszcze nigdy nie używałam czegoś takiego, ale fajnie to wygląda - jak klasyczny manicure :)
OdpowiedzUsuńAle błyszczy jak hybryda :)
UsuńZnam i bardzo lubię :) Duża oszczędność czasu, gdy nie mam go za dużo a chcę mieć piękne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie trzeba się bawić :)
Usuńmam je! są fajne ale nie są alternatywą dla hybryd
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńŚwietne ;) Muszę zajrzeć na stronę ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń