Recenzja: Woda z Kewry (woda z kwiatów pandanowca) East End- Blisko Natury


W kuchni jeszcze nie używałam ale jako produkt kosmetyczny jest świetna :) Dzisiaj kilka słów o wodzie z kwiatów pandanowca od Blisko Natury.

Kilka słów od producenta: Woda z kewry przeznaczona jest przede wszystkim do codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Może być stosowana jako tonik do przemywania twarzy, gdyż posiada właściwości oczyszczające. Po użyciu skóra jest przygotowana do lepszego wchłaniania składników odżywczych. Ponadto odpręża, relaksuje oraz dokładnie pielęgnuje skórę, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie.

Więcej informacji: >KLIK<


Moja opinia: Woda mieszka w szklanej, przezroczystej buteleczce. Na etykiecie nie znajdziemy wiele informacji w języku polskim. Nie posiadamy również żadnego aplikatora, po prostu wylewamy na płatek kosmetyczny potrzebną ilość produktu. Z tego względu ja później przelałam ją sobie do buteleczki z atomizerem.
Woda z kewry posiada bardzo specyficzny, intensywny zapach. Jest słodki, kwiatowy. Odcień delikatnie beżowy.


Woda z kewry przede wszystkim świetnie nawilża cerę przy codziennej aplikacji. Z powodzeniem zastępuje tonik, oczyszcza i dezynfekuje cerę. Pozostawia ją wypielęgnowaną, miękką i gładką w dotyku. Koi i uspokaja rozdrażnioną skórę, odpręża i relaksuje. Łagodzi uczucie napięcia. Nie obciąża dodatkowo, nie zapycha, nie wpływa na wydzielane sebum.


Woda z kwiatów pandanowca z powodzeniem łagodzi stany zapalne, wszelkie niespodzianki na twarzy typu wypryski. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry. Bardzo polubiłam mieszanie ją z glinką- wzmaga ich działanie i pozostawia ogromne nawilżenie. Scala także makijaż oraz odświeża go w ciągu dnia.
Jednak jedną jej cechę polubiłam najbardziej- pięknie odżywia włosy i je nawilża! Wystarczy aplikacja z rana, aby kudełki przez cały dzień były dociążone, miękkie, nawilżone i przyjemne w dotyku :)
Nie używałam jej w kuchni, ale z tego co wiem jest wykorzystywana do aromatyzowania potraw, szczególnie deserów :)

Blisko Natury

Komentarze

  1. Pierwszy raz o niej słyszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. huhu ;D dość ciekawa, jeszcze o tym nie słyszałam, ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. taką kwiatową chętnie bym kupiła! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że o takiej wodzie jeszcze nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o, do włosów to bym chciała! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz w ogóle widzę taką wodę :). Przydałaby mi się w walce z niedoskonałościami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie ;)

    http://voanni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam, ale przydałaby mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy o niej nie słyszałam a szkoda, bo wydaję się świetnym produktem :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz o niej czytamy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie kwiatowe zapachy,i woda wydaje się świetna.Chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na moje wypryski może by pozytywnie podziałała;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Choć jestem kosmetologiem, to w życiu nie spotkałam się z nazwą "pandanowiec" :):):) Ale człowiek uczy się całe życie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie używałam takiej wody.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam, że pierwszy raz słyszę o takim produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. U Ciebie to zawsze jakieś ciekawostki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. jeszcze nigdy nie słyszałam o tym :) ale nie powiem że nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz widzę :) Ty to zawsze coś ciekawego pokażesz

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze niechcący napiłabym się...

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz o niej słyszę :) A to gratka

    OdpowiedzUsuń
  22. Nawet nie wiem czym są te kwiaty "pandory" :) nie mniej woda mnie zaciekawiła bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: