Recenzja: Serum ultra regeneracyjne + shea - Shefoot

Kilka słów od producenta: Ratunek dla zniszczonych, przesuszonych stóp:

Serum ultra regeneracyjne zawiera specjalny aplikator do precyzyjnego nakładania i przeznaczone jest do bardzo zniszczonych stóp. Intensywnie regeneruje,łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, działa silnie nawilżająco i natłuszczająco. Formuła wzbogacona kompleksem ceramidów o właściwościach odbudowujących naskórek, niwelujących pęknięcia i szorstkość oraz chroniących przed dalszą utratą wody

Moja opinia: Tekturowe pudełeczko zawiera wszystkie najważniejsze informacje. W środku oprócz serum znajdziemy ulotkę z opisem wszystkich produktów SheFoot  :) Tubka biała, z szatą graficzną typową dla produktów Shefoot :) Nie ma problemu z wyciśnięciem produktu. Dozujemy dodatkowo odpowiednią ilość dzięki niewielkiej dziurce w aplikatorze w kształcie dziobka :)

Konsystencja odpowiednia dla tego typu produktów. Nie rozlewa się i nie jest zbita. Zapach przyjemny, soczysty. Ja bym go określiła jako ziołowo-owocowy. Serum nie pozostawia tłustej warstwy, ale chwilę musimy odczekać zanim się wchłonie. Producent zaleca posmarować stopy najlepiej przed snem, aby serum mogło działać i robić swoje :) Ostatnio zdecydowanie więcej spaceruję i chodzę dlatego też uznałam, że serum jak najbardziej się przyda :) Na efekty pracy serum nie trzeba długo czekać. Stan pięt zdecydowanie się poprawia. Skóra jest bardzo nawilżona i miękka. Chropowate miejsca na piętkach znikają, pozostawiając gładką i zregenerowaną skórę. Pomaga w gojeniu ewentualnych ran i przetarć naskórka. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienia. Serum bardzo dobrze spełnia swoją rolę, jestem bardzo zadowolona :) 

Nie mam pojęcia tylko jakby się sprawdził z mocniej popękanymi stopami.

Moja ocena 6/6