Recenzja: Maseczka Oczyszczająco - odżywcza - Dermaglin


Zielona Glinka Kambryjska, jedwab, jojoba... brzmi obiecująco. A jak jest na prawdę?

Kilka słów od producenta: Profesjonalna maska polecana do pielęgnacji skóry o obniżonej jędrności, szorstkiej lub wymagającej gruntownego oczyszczenia. Głęboko oczyszcza skórę, łagodzi i koi  podrażnienia , zapobiega powstawaniu zmian skórnych. Działa wybitnie odświeżająco i rewitalizująco. Dostarcza składniki odżywcze głównie makro i mikroelementy niezbędne dla zdrowia skóry. Napina, ujędrnia i wygładza skórę (delikatny lifting).Dzięki proteinie jedwabiu i olejku jojoby  maska chroni skórę przed wysuszeniem, odpowiednio nawilża  i nadaje jej aksamitnej gładkości. 

Więcej informacji: >KLIK<


Moja opinia: Maseczka zamknięta w solidnej saszetce. Bardzo kobiece kolory- róż z bielą. Na odwrocie mamy zawarte wszystkie niezbędne informacje. Po otwarciu nie poczułam najpierw zapachu. Dopiero kiedy zaczęłam aplikować :) Zapach przeniósł mnie wyobraźnią w ziemisto- błotne tereny ;) Konsystencja mocno gęsta, pastowata, zbita, co jednak nie przeszkadza w aplikacji, bo bardzo łatwo się ją rozsmarowuje :) Nie spływa z palców, ani z twarzy. Kolor maseczki zielony, błotny. Babcia zaczęła się śmiać, że przybieram barwy wojenne ;)


W czasie schnięcia maseczki czuć efekt ściągania. Po zmyciu pozostaje tylko lekkie uczucie ściągnięcia, które po krótkim czasie znika. Pierwsze co zauważyłam po zastosowaniu to dogłębne i wyraźne oczyszczenie. Skóra starała się bardzo miękka, gładka w dotyku. Białe zaskórniki zmniejszają się i nie odznaczają, czarne natomiast stają się bledsze i zmniejszają się z każdą kolejną aplikacją maseczki. Po zmyciu skóra wygląda bardzo świeżo, a buzia bardzo ładnie. Nabiera zdrowego kolorytu i wyglądu. Skóra jest rozjaśniona, elastyczna, bardziej jędrna. Maseczka w żaden sposób nie wysusza skóry, a matowi ją i delikatnie nawilża. Cera jest odprężona, zrelaksowana i ukojona, więc ta maseczka to sama przyjemność :) Bardzo dobrze działa na wypryski, które wysuszają się i szybciej schodzą. Zaczerwienienia bledną :) Owal twarzy zostaje poprawiony. Ogromny plus za to, że produkt jest w 100% naturalny i nieperfumowany. Skład krótki i treściwy- na pierwszym miejscu glinka, a nie woda :) Maseczka nie podrażniła i nie uczuliła mnie. Nakładam grubą warstwę na twarz, a wystarcza mi na 2 aplikacje.

Moja ocena: 6/6

Komentarze

  1. u mnie czeka w kolejce i już widzę, że nie powinna długo tam zostać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat SA na promocji bodajrze w Rossie i przyznam ze adoptuje sobie taka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie również maseczki czekaja na przetestowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie świetnie się sprawdziła, na pewno do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak wykończę moje aktualne saszetki z ziajki to na pewno skuszę się na te bo zbierają dużo pozytywów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo zachęcające do kupna rezultaty!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też się sprawdziła. Muszę znowu sobię ją kupić :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się zdecyduję na zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie też maseczka się sprawdziłą :)
    obserwuję♥

    ----> www.HELLO-WONDERFUL.blogspot.com <-----

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: