Recenzja: Luksusowy kriotermalny peeling drenujący- Luxury Paris


Kriolipoliza- zabieg odchudzający polegający na zamrażaniu tkanki tłuszczowej na wybranych partiach ciała. W efekcie skóra jest wygładzona i ujędrniona, a zabieg jest świetną metodą pozbycia się cellulitu. Jaki efekt możemy osiągnąć używając nowego peelingu Luxury Paris?

Kilka słów od producenta: Formuła peelingu została wzbogacona innowacyjnym składnikiem kriotermalnym, który gwarantuje efekt redukcji tkanki tłuszczowej zbliżony do zabiegu kriolipolizy skóry. Od razu po zabiegu zapewnia uczucie świeżości oraz dzięki zawartości kofeiny wspomaga naturalny drenaż i detoksygację skóry. Olejki arganowy, ryżowy oraz masło SHEA  mają za zadanie głęboko nawilżyć i przywrócić prawidłową elastyczność oraz spoistość skóry. Ekstrakty z czarnej jagody, miłorzębu japońskiego i wąkrotki azjatyckiej usprawniają mikrokrążenie, dotleniają, zwiększają elastyczność włókien tkanki łącznej oraz przeciwdziałają powstawaniu rozstępów. 


Moja opinia: Produkt umieszczony został w wygodnym plastikowym słoiczku. Na pierwszy rzut oka produkt wygląda ekskluzywnie, jakby był z wyższej półki, połączenie bieli i złota wygląda elegancko. Na etykiecie znajdziemy najważniejsze informacje. 
Peeling ma konsystencję gęstej śmietany, jest w odcieniu miętowym. Zawiera sporo ostrych, dość dużych drobinek. Zapach jak na mój węch jest mentolowy z delikatną dozą cytrusów. Delikatnie kojarzy mi się z olejkiem rycynowym. 


Zabieg peelingujący przeprowadzamy dosyć nietypowo i musimy poświęcić na niego trochę czasu. Każdą wybraną partię ciała należy masować peelingiem przez 3 minuty kierując się ku górze. Stosować dwa razy w tygodniu.
Peeling to bardzo dobry zdzierak. Szybko pozbywa się martwego naskórka, pozostawia skórę delikatną gładką i miękką. Daje porządne uczucie świeżości. Po dłuższej chwili masowania nim ciała można odczuć lekki, przyjemny chłód, który towarzyszy jeszcze przez dłuższy czas. Trzeba przyznać, że byłby idealny na lato.


Szczerze mówiąc jestem nim pozytywnie zaskoczona. Prócz gładkości skóry można wyczuć lekkie napięcie zaraz po użyciu. Po kilkukrotnym zastosowaniu widoczne jest lekkie ujędrnienie. Nie oblepia skóry, nie pozostawia tłustej warstwy. 
Trzeba także uważać z nim, bo to bardzo silny peeling. Uczucie "po" jest intensywne. U mnie skóra pozostaje nawilżona, niewysuszona. Peeling oczyszcza, z łatwością pozbywa się drobnych szorstkości i mikropęknieć naskórka.


Stosowany przed depilacją sprawia, że nie jest ona bolesna, a włoski później nie wrastają. Skóra jest pełna blasku i zdrowia po zastosowaniu.


Z wydajności jestem jak najbardziej zadowolona. Niewielka ilość wystarcza na peeling danej partii ciała. 

Obraz w treści 1

Komentarze

  1. Masło Shea lubię więc już mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jego kolor jest straszny. Nie zdecydowałabym się chyba na taki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo o nim czy tam i bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglada ciekawie :) lubie takie zdzieraki

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam nigdy tego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no proszę, wygląda bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam peelingi do ciała i tą gładkość skóry po ich użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze go nie miałam ale Twoja recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś niesamowitego!:))
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Problem z tymi mentolowymi kosmetykami jest taki, że to uczucie chłodzenia zimną jest nieprzyjemne i bardzo go nie lubię (latem nie mam z tym problemu).

    OdpowiedzUsuń
  11. Śmiesznie wygląda, trochę jak pasta do zębów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Peeling mnie zaciekawił :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydałby mi się taki peeling. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie ciekawi jego działanie podczas lata :P. Też go mam i w sumie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nice :) happy Sunday:)

    http://www.itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż mam chęć się na niego skusić. :-) Uwielbiam różnego typu ździeraki :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja używam tych rozgrzewających kosmetyków,ale chyba czas spróbować czegoś innego bo skóra się przyzwyczaja.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale fajnie wygląda! Muszę zdecydowanie wypróbować ten luksusik. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam peelingi - ten wydaje się być ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Do prawdy nie wiem co Wy chcecie od tego koloru :) Ja bym się tam chętnie wysmarowała :) Tylko ten efekt chłodu mógłby mi przeszkadzać ale co tam :) Jak zdzierak dobry to i to bym przeżyła :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda obłędnie!!! Chyba warto poszukać i wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam tego peelingu. Wygląda obłędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo fajny ;) z pewnością bym go podarowała na prezent ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: