Recenzja: Shikakai Enriched Herbal Soap Hesh Delikatne mydełko do włosów i i skóry głowy Shikakai- Rani-Art
Szampony, odżywki, maski, sera, oleje, nafta- produktów do mycia włosów jest sporo... a co powiecie na mydło do włosów? Rani-art oferuje ich kilka, dzisiaj o jednym z nich Shikakai.
Kilka słów od producenta: Naturalne odświeżające mydełko do włosów i do skóry głowy. Zawiera naturalne ekstrakty shikakai, neem, olej migdałowy i olej rozmarynowy. Naturalna dobroć Shikakai utrzymuje włosy miękkie i jedwabiste. Mydełko Shikakai Hesh czyści, nawilża i chroni włosy oraz skórę głowy. Delikatnie oczyszcza każdy kosmyk włosów i przeciwdziała gromadzeniu się sebum na skórze głowy, pozostawia włosy piękne i zdrowe.
Więcej informacji: >KLIK<
Moja opinia: Mydełko zapakowane standardowo- w kartonowe pudełeczko. Z tyłu znajdziemy najważniejsze informacje od producenta, takie jak skład, przeznaczenie, działanie, środki ostrożności itp. Mydełko dodatkowo zostało zapakowane w foliowe opakowanie z logiem producenta.
Samo mydełko pachnie pięknie, ja uwielbiam takie zapachy orientalne, kadzidłowe. Zapach utrzymuje się dość długo na włosach, nawet szampon czy odżywka nie pozbywa się go. Jednak jak dla mnie to plus. Mydełko w kostce, jest mniejsze niż standardowe. Ma 75g. Odcień jest urzekający- koralowy.
Mydełka używam co drugie mycie. Albo rozmydlam je w dłoni albo bezpośrednio na włosach. Dla lepszego efektu trzymam mydło przez 10-15 minut na włosach i spłukuję. I tu jest lekki problem- czy zmyjemy je od razu czy po kilku minutach to pozostaje osad, a włosy mogą być lekko splątane. Najlepiej w takim wypadku przemyć jeszcze włosy odrobiną szamponu. Swoją drogą- jeżeli tego nie zrobimy to włosy są jakby mocniejsze i grubsze. Chyba już wiem dlaczego kobiety orientu mają takie gęste włosy :)
Mydełko bardzo dobrze koi skalp, uspokaja go. Włosy lepiej się układają, są mocniejsze, wyglądają zdrowiej. Są odbite od nasady i grubsze. Podoba mi się nawilżenie i odżywienie. Ładnie odświeża i ogranicza nadmiar sebum. Włosy wolniej się przetłuszczają i pozostają dłużej świeże. Włosy są zdrowe. Lekkie splątanie po myciu można zniwelować odżywką.
Ja bardzo ubolewam nad faktem, że moja skóra głowy i włosy nie do końca tolerują mydła w pielęgnacji. Kiedyś próbowałam wielu produktów bo bardzo chciałam je wprowadzić do codziennej pielęgnacji jako alternatywa dla szamponów. Niestety nie udało się. Po recenzji tego mydełka mam jednak ochotę na kolejną próbę. Może w tym wypadku się uda ;)
OdpowiedzUsuńA nóż, moje włosy bardzo lubią takie produkty :)
UsuńBrzmi ciekawie, mi ostatnio znów przetłuszczają się włosy ;/ Może by pomogło, lubię takie cuda.
OdpowiedzUsuńPowinno pomóc, mydełko wspomaga w walce z przetłuszczaniem :)
UsuńNie znam tego mydełka, ale od jakiegoś czasu się przekonałam do mydeł w kostce i już tak się przed nimi nie wzbraniam :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię właśnie te do włosów w kostce i naturalne :)
UsuńMydełko do włosów? Ale fajna sprawa. Nigdy nie miałam. Chciałabym spróbować koniecznie. Dla mnie to zupełna nowość, nie używałam ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTo akurat moje drugie mydełko. Wcześniej miałam Sesa i też fajnie się sprawdzało :)
Usuńmydło do włosów.. czego to nie wymyślą :-D
OdpowiedzUsuńWażne że działa :D
UsuńMam trochę inne mydełko.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię
UsuńMuszę kupić.
OdpowiedzUsuńZachęcam;)
Usuńkonflikt tragiczny: mocniejsze kudełki z osadem czy czyste oto jest pytanie...
OdpowiedzUsuńDlatego najlepiej je przemyć lekkim szamponem :)
Usuńach chce takiego mydełko:P
OdpowiedzUsuńPolubiłabyś :)
UsuńO tym mydełko czytałam wiele dobrego i z pewnoscią je przetestuję :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuń