Recenzja: Głęboko nawilżający zabieg mezo-enzymatyczny- Luxury Paris


Kilka słów od producenta: GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCY ZABIEG MEZO-ENZYMATYCZNY  to DWUETAPOWA terapia intensywnie ujędrniająca skórę, zwiększająca jej gęstość i widocznie wygładzająca zmarszczki.Technologia CELLULAR MULTI-PEELTM  łącząca mikrocząsteczki silnie regenerującego enzymu z papai z odmładzającym olejkiem migdałowym, pobudza komórki skóry do intensywnej absorpcji składników aktywnych. Głęboko oczyszcza, rozjaśnia przebarwienia, wyrównuje niedoskonałości cery oraz ujednolica jej koloryt.
KROK 1

Kremowa formuła na bazie olejku migdałowego delikatnie usuwa zrogowaciały naskórek, sprawiając, że już od pierwszej aplikacji cera jest gładka, miękka i rozświetlona. Łagodzący MESO-CALM COMPLEXTM, bogaty w kwas hialuronowy i wyciąg z aloesu, wnika w głąb skóry przywracając jej elastyczność, odpowiednie napięcie i uczucie komfortu.

KROK 2
BioHYALURON COMPLEXTM na bazie skoncentrowanego kwasu hialuronowego, zapewnia maksymalny poziom nawilżenia głębokich warstw skóry oraz wypełnia od wewnątrz nawet głębokie zmarszczki. Dzięki wysokiej zawartości ceramidów i olejku makadamia, maseczka odbudowuje przestrzenie międzykomórkowe, przywracając skórze jędrność i sprężystość.

Więcej informacji: >KLIK<


Moja opinia: Zabieg składa się z dwóch etapów, mamy więc dwie saszetki- ze złuszczającą mikroemulsją oraz ultranawilżającą maseczką. Całość utrzymana w złotej kolorystyce. 
Złuszczająca mikroemulsja ma ładny, elegancki zapach, który uprzyjemnia aplikację. Jest dość gęsta, kremowa w białym odcieniu. Podczas aplikacji nie odczuwałam żadnego pieczenia, mrowienia czy swędzenia ;) Tylko ten cudny zapach ;)


Po zmyciu skóra była bardzo gładka (więc chyba martwy naskórek został usunięty), lekko zaczerwieniona, co po około 2 minutach przeszło. Po tym moim oczom ukazała się rozjaśniona skóra, bardzo miękka w dotyku i delikatna.


Zapach maseczki jest taki sam jak w przypadku mikroemulsji. Konsystencja bardzo gęsta, kremowa, treściwa. Mimo to łatwo rozprowadzić ją na twarzy. Podczas paradowania z maseczką również nic nie było odczuwalne. Dopiero pod koniec lekkie napięcie skóry. Po wytarciu resztek maseczki napięcie cały czas się utrzymywało. Skóra była mocno nawilżona i ujędrniona, bardziej sprężysta i elastyczna.


Maseczka, zaraz po wytarciu reszty, pozostawia na skórze tłustą, ale nie lepką warstwę. Po 2-3 minutach wchłania ona się jednak i nie ma po niej śladu. Pozostaje tylko aksamitna miękkość.

Obraz w treści 1

Komentarze

  1. Maseczka idealna dla mnie! Wlasnie wczoraj szukalam jakiejś fajnej maseczki. Nastepnym razem ja zakupie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na próbę można, o ile nie przeszkadza delikatna warstwa ochronna :)

      Usuń
  2. Jakoś nie umiem przełamać się do tej marki ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ta marka co raz więcej kosmetyków wypuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym wypróbowała ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne ma działanie, jednak wolę maseczki typu glinki i takie tam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wlasnie zrobilam sobie enzymatyczna maske;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam ale z chęcią kiedyś przetestuje :) teraz używam maseczki z bielendy i jest moc :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię tą markę, chociaż akurat tej maseczki nie znam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No no to eveline szaleje :)
    Ciekawy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy kosmetyk, będę musiała się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo podoba mi się :) i plus za konsystencję bo bardzo lubię taką kremową :)
    zapraszam do mnie na rozdanie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj, czytałam na ich stronie że taki zabieg należy robić 2 razy w tygodniu. Używam maseczki nawilżającej z Sephora i jestem z niej bardzo zadowolona. Jak trafie gdzieś tą to kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam tej z Sephory :) Faktycznie 2 razy w tygodniu, jestem ciekawa jakie efekty były by po dłuższym stosowaniu :)

      Usuń
  13. Ta maseczka (zabieg) to coś dla mnie :o)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam, ale ogólnie lubię takie saszetkowe maseczki więc chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba by mi się podobała :) super, że nie zostawia tłustej warstwy

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja twarz woła Ratunku więc muszę skusić się na tego typu zabiegi :-) ten wydaje się ciekawy :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: