Recenzja: Farba do włosów Herbatint- FF1 Czerwień henny- seria modny błysk


Dzięki Herbatint znalazłam swój ideał farby :)

Kilka słów od producenta: Purpurowa czerwień w zależności od rodzaju i koloru włosów daje odcień bardzo żywej czerwieni. Kolor ten można zastosować na włosach od średniego do jasnego blondu. Samodzielnie kryje do 30% siwych włosów. Jeśli jest ich więcej lub siwe włosy są oporne na farbowanie należy zmieszać FF2 + 7N, w odpowiednich proporcjach.
Herbatint – naturalna, ziołowa, trwała farba do włosów. 40 lat doświadczenia pozwoliło na opracowanie unikalnej receptury, dzięki której uzyskano harmonijne połączenie minimalnej ilości substancji chemicznych z wyciągami roślinnymi i ziołowymi. Efektem jest farba do włosów, która nie tylko łagodnie i trwale barwi twoje włosy, ale również odżywia je, chroni i pielęgnuje. 

Receptura bazuje na wyciągach ziołowych i białkach, amoniak szkodliwy dla tkanki włosów został zastąpiony rozmarynem, chinowcem oraz łupiną orzecha włoskiego, aby łagodnie uwalniać barwnik. Silnie zredukowane składniki chemiczne powodują, że Herbatint jest odpowiedni dla osób ze skłonnością do alergii oraz osób zwracających szczególną uwagę na bezpieczeństwo i dobrą kondycję włosów. Herbatint trwale barwi włosy nie niszcząc ich struktury. Efekt to naturalny, subtelny kolor ,który na odżywionych włosach wygląda wspaniale i powoduje zdrowy i świetlisty połysk. Dzięki temu czujesz się świetnie bez efektu jednolicie ufarbowanego hełmu.
Więcej informacji: >KLIK<

Moja opinia: Muszę zacząć od tego, że w doborze farby pomagała mi przemiła Pani Elżbieta Sanojca- osoba bardzo kompetentna, znająca się na odcieniach włosów, która doradzi i rozwieje każdą wątpliwość. Więc jeżeli jest wątpliwość, co do doboru odcienia to warto się z nią skontaktować.
Opakowanie z farbą bardzo czytelne, znajdziemy na nim najważniejsze informacje. W środku znajdziemy:
  • 60ml farby ziołowej Herbatint w postaci żelu,
  • 60ml glikolowej emulsji aktywującej,
  • 15ml Królewskiej Odżywki do włosów w kremie
  • 15ml Szamponu Normalizacyjnego
  • rękawiczki jednorazowe
  • polską instrukcję użycia

Wystarczy wymieszać żel Herbatint i Glycol Develeloper. Po tym farba przybiera postać dosyć rzadkiego żelu. Myślałam, że z tego powodu będzie problem z nałożeniem mieszanki na włosy. Nic takiego jednak nie wystąpiło- nałożenie żelu było proste i przyjemne, nic nie ściekało z włosów.


Po "zrobieniu" żelu nabrał on koloru ciemnego mahoniu. Formuła jest bardzo lekka i przyjemna, farba nie posiada żadnego zapachu. Podczas kiedy żel był na moich włosach to nie odczułam żadnego dyskomfortu- pieczenia czy swędzenia skóry głowy, a także po zmyciu nie było podrażnień.


Żel zmywa się bardzo ładnie, praktycznie kiedy go spłukujemy to po około 5 minutach woda jest prawie czysta. Oczywiście trzeba jeszcze umyć włosy- posłuży nam do tego szampon, który znajdziemy w zestawie. Spokojnie wystarczy na średnio długie włosy. Po zmyciu żelu i umyciu w szamponie włosy były lekko sztywne i poplątane. Ale od czego mamy Królewską odżywkę?


Królewską odżywkę nakładamy na 5 minut i zmywamy. Po tym czasie włosy stają się mięciutkie, przyjemne w dotyku. Sztywność znika od razu i już się nie pojawia w ogóle po farbowaniu. 

Przed:

Po:

Po farbowaniu włosy są cały czas delikatne, nie zauważyłam żadnych zniszczeń, wysuszenia czy rozdwojonych końcówek. Włosy się nie puszyły jak to bywa po niektórych farbach. 
Kolor jest pełen blasku, włosy mocne i zdrowe. Nawet widać, że żel pielęgnuje włosy- działa jak odżywka. Odżywienie jest widoczne gołym okiem po farbowaniu.

Przed:

Po:

Kolor jest mocny i dość trwały. Jak każda farba delikatnie zmywa się podczas każdego mycia (tym bardziej u mnie przy codziennym myciu włosów). Zmywa się powoli i równomiernie.

Po 3 tygodniach:

Po trzech tygodniach odcień czerwieni henny pozostał i od kilku dni już nic się nie zmienia. 
Farba Herbatint nie zawiera amoniaku, parabenów, rezorcyny, metali ciężkich, alkoholu, SLS, glutenu. Wszystko zostało zastąpione wyciągami z zioł: aloesem, meadowfoam, oczarem wirgilijskim, białą brzozą, korą chinowca, rabarbarem, orzechem włoskim, jeżówką wąskolistną.
I mówię od razu to nie henna, tylko farba ziołowa (czerwień henny to tylko nazwa odcienia)!

Komentarze

  1. Muszę przyznać,że efekt jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra ta farba, farbuje czarną ale raz na 6 miesięcy jak już siwki wyjdą bo z natury jestem ciemną szatynką prawie brunetką. Ciekawe jakie odcienie mają czarnego...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam o niej :) Niezła alternatywa dla henny - może sobie kiedyś zaserwują - na pewno jest mniej kłopotliwa i smrodliwa...Wszystko jest mniej szkodliwe i smrodliwe od henny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jednak mam już swoje sprawdzone farby które zawsze wybieram, ale krycie ma ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotąd też farbowałam jedną ulubioną farbą, ale teraz kupię tą ponownie. Nie niszczy włosów :)

      Usuń
  5. Bardzo łądny i taki odważny :) , ale ja bałabym się malować włosy henną, bo podobno później już nie można farbą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem ładnie się to prezentuje na twoich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładny kolorek, ja miałam rudą henne, długo się trzymała na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny kolor i bardzo dobrze poradził sobie z pokryciem tego co było wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej się obawiałam, że odrost będzie miał inny odcień ;)

      Usuń
  9. Nie słyszałam o takiej farbie. Na pewno jest sporą konkurencją dla henny, będę musiała się za nią rozejrzeć, gdy zachce mi się jakiejś zmiany w wyglądzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny kolorek Ci wyszedł. Ja jeszcze nie farbowałam włosów, nigdy. Na razie mnie nie kusi. :-)

    Pozdrawiam,
    kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym mogła cofnąć czas to też bym nie farbowała nigdy :P

      Usuń
  11. decydując sie na henne trzeba przemyśleć czy sie tylko nią będzie kładło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy jeszcze nie farbowałam włosów :-P

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój ulubiony kolor :-) ale raczej już nie skuszę się na niego :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne masz włosy :) Zawsze podobał mi się teki kolor,ale do mojej bardzo jasnej karnacji chyba nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Oj tam, ja też mam jasną karnację i jest dobrze :)

      Usuń
  15. Jak na hennę to całkiem nieźle złapało kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze farbowanie jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale ładniutki Ci ten kolorek wyszedł. U mnie już będzie grubo ponad miesiąc odkąd nałożyłam farbę i kolor jest nadal intensywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co jaki czas myjesz włosy? U mnie codziennie plus zakwaszanie octem jabłkowym, który też zmywa jednak kolor...

      Usuń
  18. moje blond odrosty już się dopraszają żeby z nimi coś zrobić! tylko ja chyba tej farby u nas na sklepowych półkach nie dojrzałam. a kolorek zacny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba luknąć na stronę Herbatint i dopatrzeć gdzie można kupić :)

      Usuń
  19. Tuż po farbowaniu wygląda fajnie, ale po 3 tygodniach już mniej mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcień docelowy został, jednak mi wyblakł przez codzienne mycie i płukankę z octu jabłkowego.

      Usuń
  20. tak czerwony kolor włosów to jest to :D
    śliczny kolorek ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś często farbowałam włosy henną, bo podobał mi się kolor jaki dawała na moich włosach. Chętnie bym do niej wróciła.
    A kolor Twojej farby też jest obłędny!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. ładnie wyszedł ten kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Excellent and helpful post… I am so glad to left comment on this. This has been a so interesting ..I appreciate your effort..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeżeli zaciekawił Cię mój blog to zapraszam do obserwowania :)
Jak zaobserwujesz to napisz mi o tym, a się odwdzięczę :)

Popularne posty: