Recenzja: PinkGlink - Mydło z glinką różową- Sztuka Mydła
Dzisiaj o odrobinie przyjemności od Sztuki Mydła, dzięki której nasza skóra "spojrzy przez różowe okulary", a wtedy stanie się ładniejsza :)
Kilka słów od producenta: Zawarte w mydle PinkGlink olejki eteryczne paczulowy, rozmarynowy i cytrynowy uwodzą nie tylko zmysłowym zapachem, ale także pozytywnym wpływem na skórę. Bogata w mikroelementy glinka różowa wygładza i dezynfekuje. W połączeniu z oliwą z oliwek, olejem awokado i masłem shea tworzą przyjemne, łagodnie oczyszczające mydło.
- Glinka różowa - wygładza, dezynfekuje, wzmacnia skórę wrażliwą i delikatną.
- Olejek eteryczny paczuli - pielęgnuje skórę popękaną, suchą, ze skłonnością do egzemy i dojrzałą.
- Olejek eteryczny rozmarynowy - pomaga w walce z egzemą, trądzikiem, zapaleniem i przetłuszczeniem skóry.
- Olej awokado - ma właściwości kojące i zmiękczające, pielęgnuje skórę wrażliwą.
- Masło shea - odżywia i regeneruje skórę suchą, poprawia jej elastyczność i wygładza.
Więcej informacji: >KLIK<
Moja opinia: Mydełko otula foliowe, bezbarwne opakowanie. Na nim mamy etykietę, na której znajdziemy wszystkie ważne informacje. Szczególnie podobają mi się dwa flamingi i to one przykuły najbardziej moją uwagę na samym początku.. Dodaje to uroku opakowaniu :)
Mydełko jest w formie stałej, do naszej dyspozycji mamy dwa warianty wielkości mydełka: 50g i 100g. Kolor delikatnie różowiutki, bardzo słodki, z tyłu mamy wytłoczone logo ;) W dotyku mydełko jest tłuściutkie i treściwe. Zazdroszczę osobie, która je tworzyła zmysłu zapachu. Mydełko to połączenie różnorodności zapachowej- od słodkich tonów, po lekko kwaskowate- cytrusowe. Paczula jest lekko cierpka, a zarazem zmysłowa i kusząca. Przyjemność dla naszego nosa.
Mydełko bardzo dobrze się pieni, oczyszczając naszą skórę. Po zmyciu piany skóra jest bardzo odświeżona (zapewne to też kwestia zapachu). Nawilżenie jest bardzo dobre, tak samo jak odżywienie. Od razu poprawia się humor przy myciu tym mydełkiem, a nerwy gdzieś znikają. Mydełko pozbywa się suchości i szorstkości skóry. Podczas dłuższego mydlenia ciała możemy wyczuć delikatne działanie rozgrzewające. Koi zmęczone mięśnie, a także nadszarpnięte nerwy. Łagodzi jakby delikatnie obolałe mięśnie.
Mydełko bardzo ładnie łagodzi zaczerwienienia oraz podrażnienia- dużo szybciej znikają. Stosowane na twarz pomaga lekko przy skórze naczynkowej. U mnie naczynka nad brwią stały się mniej widoczne przy regularnym stosowaniu. Lekko oczyszcza twarz, także z makijażu. Matuje skórę oraz lekko wysusza wszelkie wypryski.
Kiedyś wyczytałam, że olejek rozmarynowy pomaga przy przetłuszczających się włosach, dlatego musiałam przetestować też na nich mydełko :) Bardzo łatwo nim umyć włosy, bo fajnie się pieni i jest tłuściutkie. Nie plącze włosów i nie wysusza. Moja czupryna lubi się przetłuszczać tylko od nasady, dlatego myłam ją osobno od włosów na długości. Faktycznie- włosy pozostają dłużej świeże-mycie co drugi dzień (może to nie wyczyn, ale codzienne mycie włosów bywa denerwujące ;)).
Mydełko jest naturalne i ręcznie wyrabiane :)
Cudne mydełko. Takie by mi spasowało!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych mydełek :)
Oj śliczne to ono jest :)
UsuńKiedyś omijałam mydła w kostce teraz je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńBardzo polubiłam się z tymi mydełkami :)
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńŚwietnie wygląda to mydło.
OdpowiedzUsuńTo fakt
UsuńOpakowanie jest super :) !
OdpowiedzUsuńFlamingi są śliczne :)
UsuńCoraz bardziej przekonuję się do mydeł w kostkach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper, jeszcze nie miałam do czynienia z takimi mydełkami ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwości pielęgnacyjne takich mydełek są super :)
UsuńJuż samo opakowanie przyciąga, wszelkie mydła b lubię:)
OdpowiedzUsuńOj ja tak samo... ale te naturalne :)
UsuńOstatnio kuszą mnie takie mydełka. ;-)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego :)
UsuńKolejne fajne mydełko ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjak nie lubie mydel w kostkach tak Twoje recenzje zaczynaja zmieniac moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńOj kochana, zmieniłabyś zdanie jakbyś wypróbowała :)
UsuńChętnie bym je wypróbowała :) fajne te flamingi na opakowaniu ;)
OdpowiedzUsuńFlamingi są super:)
Usuńbardzo mnie kusi to mydło:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDawno nie używałam mydła w kostce. :D Chętnie bym wypróbowała. :-)
OdpowiedzUsuńSą super :)
Usuńświetna etykietka!
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńMiałam okazję przetestować mydełka Sztuka Mydła i byłam z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zadowolenie :)
UsuńSpróbowałabym tego mydełka z chęcią. Różowa glinka - nie miałam jeszcze z takową nigdy do czynienia. A jakie ładne opakowanie z flamingami ma to mydełko :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńUwielbiam naturalne mydełka :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńSpróbowała bym kiedyś takiego ;)
OdpowiedzUsuń